7 rzeczy, które warto zrobić przed końcem roku

Końcówka roku ma w sobie coś magicznego. Może jest to związane z fazą księżyca, może z czymś, co świta w powietrzu, może ten świąteczny klimat wprowadza w taki stan, ale większość z nas ma w sobie chęci podsumować ten rok, poświęcić czas na refleksje, pozbyć się tego, co jest już niepotrzebne, dokończyć niedokończone sprawy, aby wejść do Nowego roku z nową energią.

Koniec grudnia niby jest po prostu końcem kolejnych 30 dni kalendarzowych, a jednak jest to szczególna chwila, kiedy dajemy sobie obietnicę, że w następnym roku coś będzie inaczej. Teraz jest mówione, że postanowienia noworoczne nie działają, że trzeba wyznaczać doprecyzowane, konkretne cele. Sama wyznaczam cele roczne i zapewne znajdziesz styczniu ode mnie wpis o tym, jak zaplanować rok. Ale moim zdaniem postanowienie noworoczne, które są tak naprawdę intencją, energią, która może pociągnąć nas w pewnym kierunku, jeżeli są zrobione na dobrym gruncie, mogą nadać nowy kierunek. Być może nie osiągniesz dokładnie tego, co postanowisz podczas wypicia szampana, ale na pewno może pomóc to zrobić kroki w nowym kierunku.

Cóż to jest za grunt, do którego trzeba wsadzić postanowienia noworoczne, żeby rosły i dawały płony w nadchodzącym roku?

Od razu uprzedzam, że nie znajdziesz nic odkrywczego na liście, ale niech to będzie przypominajka i zachęcenie do zrobienia przynajmniej kilku tych rzeczy, a nie przeczytania i pomyślenia, że już o tym tyle razy słyszałaś.

1. Podziękuj sobie i innym

Postaraj się naprawdę poczuć tę wdzięczność. Pomyśl o tym, co już masz. O swojej rodzinie, miejscu, gdzie mieszkasz, pracy, hobby. Pomyśl o tym, w jakich niesamowitych czasach żyjemy, gdzie jest dostępne tyle wiedzy i informacji. Gdzie możemy podróżować i być, kim chcemy. Pomyśl o swoim ciele, poczuj wdzięczność do niego. Dzięki niemu widzisz, czujesz, słyszysz. Pomyśl o jakiś fajnych momentach, które przeżyłaś. O ludziach, którzy Cię otaczają. Wczuj się. Poczuj to.

Pomyśl też o tych osobach, które odegrali szczególną rolę w Twoim życiu w tym roku? Kto miał na Ciebie największy wpływ? Na kogo Ty miałaś największy wpływ? Kto wspierał Cię radą? W towarzystwie kogo mogłaś się pośmiać i na chwilę zapomnieć o codzienności? Dzięki komu miałaś jakieś olśnienie? Kto Ci pomógł w pracy? Albo odegrał rolę nauczyciela?

Lubię dla takich osób wysłać małe prezenty z podziękowaniem. Czasami pisze maila, gdzie mówię o tym, ile mi dał i dziękuję za to. Mnie samej daje to bardzo fajne uczucie, a oprócz tego pozwała wzmocnić lub zbudować więź.

2. Doceń swoje sukcesy!

Mam 30 lat. 7 lat temu przyjechałam z Ukrainy, nie znałam języka, nie miałam pomysłu na siebie, sprzątałam hotele, żeby jakoś się utrzymać. Teraz swobodnie posługuję się językiem polskim, mam dobrze płatną pracę w marketingu, prowadzę bloga i stawiam kroki w kierunku czegoś swojego. Wtedy 7 lat temu, mi się wydawało niemożliwe, że dojdę do tego miejsca, w którym jestem. A teraz czasami myślę, że nie odnoszę sukcesów zawodowych, nie zarabiam więcej, nie mam jeszcze swojego biznesu. Ale jeżeli porównać się z sobą samą rok temu, 3 lata temu, 5 lat temu, odnoszę duże sukcesy. W porównaniu do tego miejsca, z którego zaczynałam, doszłam bardzo daleko. Tak, ktoś zachodzi dalej, albo udaje się rozkręcić biznes, albo zbudować fajny dom. Ale nigdy nie wiesz, jako historia za tym stoi, czego to kosztuje oraz jakie zasoby ta osoba ma. Czasami bardzo ciężko nie porównywać się z innymi. Szczególnie kiedy prawie każdy ma konto w mediach społecznościach, gdzie widać zazwyczaj tylko tę jasną stronę.

Dlatego tak ważne widzieć i doceniać własne sukcesy. Wtedy sama sobie dajesz poczucie, że wierzysz w siebie, że widzisz siebie, że wiesz, że Tobie się uda. Docenienie własnych sukcesów dodaje pewności siebie i poczucia sprawczości.

3. Przypomnij sobie miłe chwile ubiegającego roku

Przejrzyj zdjęcia w telefonie lub zrób przegląd kalendarza. Możecie usiąść razem z rodziną i powspominać, co fajnego było w tym roku? Jakie szczególne momenty przeżyliście razem lub osobno? Tu piszę o fajnych i zabawnych sposobach na podsumowanie roku, może znajdziesz coś dla siebie?

4. Odpuść

Uważam, że sztuka odpuszczania jest jednym z niezbędnych elementów szczęścia i równowagi życiowej. Niby jest to takie proste, ale czasami tak trudno odpuścić.

Pomyśl o tym, co nie chcesz zabierać ze sobą w nadchodzący rok? Może są to jakieś uczucia, które w końcu chcesz pozwolić sobie przeżyć, wypłakać i odpuścić? Może są to, jakieś rzeczy? Spakuj je i poszukaj, gdzie możesz oddać. Może są to jakieś przekonania lub nawyki, które Ci nie służą? A może jest to coś, czego już nie potrzebujesz, bo się zmieniłaś? Weź kartkę papieru i wypisz to wszystko.

5. Przebaczenie

Czy jest jakaś uraza, którą trzymasz w sercu do siebie albo do kogoś innego? Teraz jest dobry moment, aby postarać się wybaczyć. Sobie lub komuś. Wiem, dużo łatwiej napisać, niż to zrobić. Ale spróbuj. Weź kartkę papieru i napisz list do siebie lub do tej osoby. Napisz wszystko, co czujesz, jak mocno Cię uraził lub uraziła, jak jest Ci przykro. I napisz, że wybaczasz. Sama będziesz wiedzieć, co zrobić z tym listem.

6. Pozbądź się tego, czego nie potrzebujesz

Uwielbiam porządki przednoworoczne. Staram się przed końcem roku przejrzeć szafę, półki, szuflady i oddać to, z czego nie korzystałam w ciągu roku lub co już nie chcę mieć. Z każdą oddaną zbędną rzeczą czuję co raz więcej przestrzeni i jakby świeżego powietrza w mieszkaniu.

Jeżeli nie masz czas na wielkie porządki, przejrzyj jedną szafę lub kilka szuflad. Może satysfakcja i poczucie ulgi, kiedy pozbywasz się zbędny rzeczy, da Ci motywację do zrobienia więcej.

7. Pomarz o przyszłości!

Moim zdaniem, koniec roku jest czasem na podsumowanie i refleksje. Na cele przyjdzie czas w styczniu. Ale jest to dobry czas, żeby tak sobie pomarzyć i pomyśleć o tym, jak chcesz, żeby Twoja przyszłość wyglądała? Gdzie siebie widzisz za kilka lat? Kto Cię otacza? Gdzie mieszkasz? Czym się zajmujesz? Jest to dobry moment, aby pomyśleć o wizji przyszłości. Tu pisałam o tym, jak to zrobić.

Oczywiście, tych rzeczy, które warto zrobić przed końcem roku można wymienić więcej, ale ta końcówka zazwyczaj i tak jest bardzo zabiegana. Także zatrzymam się na tych 7. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć trochę przestrzeni dla refleksji i marzeniach o przyszłości.

Życzę Ci wspaniałych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego nowego roku. Niech wszystko układa się jak najlepiej!

3 sposoby na fajne podsumowanie roku (bez ćwiczeń i pisania)

Grudzień jest dla mnie bardzo szczególny miesiącem. Z jednej strony zawsze jest zakręcony, bo próbuję dokończyć to, co niekończone, kupić prezenty, ubrać choinkę i wysprzątać chatę, ale z drugiej strony jest to moment refleksji i patrzenia wstecz na tę drogę, którą pokonałam w ciągu całego roku.

Już 7 lat z rzędu robię podsumowanie roku i za każdym razem jest dla mnie zaskakujące. Póki nie wypiszę na papierze, nie zdaję sobie sprawy, ile wszystkiego się wydarzyło w ciągu roku. Za każdym razem podczas podsumowania mam ważne refleksje i podstawienia, które pomagają mi wprowadzić zmiany na lepsze w przyszłym roku. Już nie jeden raz podczas warsztatów, przekonałam się, że nie tylko dla mnie tak to działa.

Ale nie każdy lubi ćwiczenia i pisanie. Nie każdy ma do tego przestrzeń. A każdego chciałabym do podsumowania roku zachęcić. Zatem proponuje 3 sposoby na fajne i zabawne podsumowanie roku.

1. Podsumowanie roku w postaci fotoksiązki

Uwierz mi, jest to świetna zabawa, podczas której będziesz i śmiać się, i wzruszać, i przeżywać na nowo najlepsze momenty ubiegającego roku.

Obecnie jest dużo możliwości zrobić fotoksiażkę poprzez stronę internetową, a nawet za pomocą aplikacji mobilnej. Osobiście korzystam z usług Colorland. Firma proponuje obydwie te możliwości.

Wolę zgrać zdjęcia z telefonu na komputer. Wtedy wybieram pasujący mi szablon fotoksiążki, włączam ulubioną muzykę i zaczynam przeglądać zdjęcia.

Gwarantuję, że nie jeden raz będziesz zaskoczona, ile wydarzeń i radosnych chwil zmieścił ten rok.
Na koniec dostaniesz jeszcze fajny prezent pod choinkę w postaci fotoksiążki. Ja już mam całą kolekcję.

2. Gdybyś wydała książkę o ubiegającym roku, jaki miałaby tytuł?

Tutaj jednak odrobina pisania będzie potrzebna. Lub możesz też zrobić taką zabawę rodzinną, żeby każdy członek rodziny po kolei odpowiedział na 3 pytania:

Może wyjść z tego świetna zabawa.

3. Zagraj w podsumowanie roku!

Zrób z podsumowania roku grę planszową! To jest fajny pomysł, jeżeli masz dzieci w wieku przedszkolnym lub szkolnym i cała rodzina może dołączyć do zabawy.

Przygotuj karteczki z takimi pytaniami:

Możesz wprowadzić dodatkowe zasady. Na przykład, że jest tylko 2 minuty na odpowiedź. Albo za każdą odpowiedź grać zdobywa jeden punkt, a na koniec gracze z największą ilością punktów dostaną małą słodką niespodziankę.

Mam nadzieję, że będzie to świetna rodzinna zabawa, a może i nowa tradycja?

Czy jakiś z tych pomysłów przypadł Ci do gustu? Życzę Ci najcudowniejszy świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego nowego roku. Niech wszystko będzie prosto i szczęśliwie.

Jak odkryć wizje siebie - 3 proste kroki

Wizja życia to jak włączony GPS na telefonie. Jak w końcu zainstalowana aplikacja mapy, na której gdzieś daleko widzisz czerwony guziczek i niebieską strzałeczkę, która wskazuje Twoją lokalizacje oraz czy idziesz w dobrym kierunku. Nadal nie wiesz dokładnej drogi. Nie wiesz, co czeka na Ciebie za zakrętem i nie wiesz, ile tych zakrętów będzie. Ale wiesz, w jakim kierunku  oraz do czego zmierzać.

Wizja życia jest wymarzonym obrazem przyszłej Ciebie: spełnionej i usatysfakcjonowanej. Odkrycie wizji pomaga wyobrazić, uświadomić sobie, zobaczyć, poczuć, co powinno się stać w tej przyszłości, żebyś taka właśnie byłaś.

Czemu ważne jest mieć własną wizję siebie?

Wizja nadaje kierunek Twojemu życiu.

O tym już powiedziałam wyżej. Dodam, że wizja pozwała zobaczyć tę mapę. Przestać patrzeć sobie pod nogi lub na najbliższy zakręt i zobaczyć ten horyzont, perspektywę.

Czego tak naprawdę chcę?

Kiedy stawiamy przed sobą cele, często myślimy, JAK coś osiągnąć. Jeżeli nie widzimy konkretnej drogi, nie znamy przynajmniej mniej więcej odpowiedzi na pytanie „JAK?”, łatwo jest uznać ten cel za nierealistyczny. Przy wyznaczaniu celów trudno jest oderwać się od rzeczywistości i mierzyć wysoko.

Szukając wizji, nie myślimy o tym, jak, a tylko o tym, czego tak naprawdę, w sercu, chcę od życia? Co jest dla mnie ważne? Czy naprawdę marzę o tym, żeby zarabiać grube tysiące czy jest to tylko narzucone społeczeństwem? Czy naprawdę chcę trójkę dzieci, czy tak głęboko w sercu czuję, że jednego mi starczy, bo chcę, na przykład, więcej podróżować lub poświęcić się swojej firmie? Odkrycie wizji pozwała zajrzeć do swojego serca i odszukać, czego ja tak naprawdę chcę. Nie rodzice, nie społeczeństwo, nie oczekiwania własne lub kogoś innego, nie wyobrażenie, że powinnaś.

Wizja nadaje sens Twoim celom!

Bez wizji łatwo wyznaczać zadaniowe cele. Albo cele, idące z tego, co jest ogólnie uważane za wartościowe: budowanie kariery, zarabianie kasy, zdobywanie stanowiska, które ładnie brzmi. Nie mając podstawy w postaci wizji, łatwo wyznaczyć cele, po których osiągnięciu zamiast spełnienia i satysfakcji, będzie tylko zmęczenie. Jeżeli wyznaczasz sobie cele i musisz szukać motywacji, aby je osiągać, to oznacza, że tak naprawdę nie wiesz, po co chcesz osiągnąć ten.

Wizja daje motywacje i poczucie sensu.

Kiedy wyznaczasz cele na podstawie wizji, to masz dużo większą motywację do działania i osiągnięcia tych celów, bo wiesz, DLACZEGO to osiągasz. Wizja życia nadaje sens temu, co robisz tu i teraz.

Jak odkryć wizje siebie?

Przez dłuższy czas miałam problem z tym, jak odkryć wizję. Materiały, które wyszukiwałam na ten temat, najczęściej mówiły o tym, że trzeba zamknąć oczy i pomarzyć. Lub pomyśleć o tym, czego chcesz. Albo wyobrazić sobie przyszłość. Ale jak to zrobić?

W końcu trafiłam na 3 proste rzeczy, które pozwalają oderwać się od rzeczywistości i odblokować coś, co nie daje nam na co dzień marzyć i mierzyć wysoko.

Ale zanim zaczniesz, najlepiej by było, gdybyś przez jakiś czas pozostała z tym pytaniem „A jak bym chciała, żeby moja przyszłość wyglądała?”

Co oznacza pozostać z tym pytaniem? Najlepiej wstawać rano 10 minut wcześniej lub przed zaśnięciem (mi zdecydowanie odpowiada ta poranna opcja) pomyśleć o przyszłości. Zadać sobie pytanie: „Czego chcę?” i poczekać aż przyjdzie jakaś odpowiedź. Bez presji. Bez oczekiwań. Po prostu dać myślom płynąc i się otworzyć na to, co przyjdzie.

A teraz znajdź co najmniej półgodziny spokojnego czasu dla siebie. Usiądź wygodnie, weź coś dobrego do picia, włącz ulubioną muzykę, przygotuj coś do pisania. Nic nie oczekuj. Po prostu bądź otwarta i dobrze się baw.

1. Wypisz fakty o sobie: jak wygląda Twoje życie teraz? W jakim miejscu jesteś?

Może się dziwisz, czemu nagle proszę Cię o wypisanie faktów o Twoim życiu, skoro teraz rozmawiamy o wizji. Po prostu mi zaufaj, za chwilę wszystko wytłumaczę.

Podaję dla przykładu fakty o moim życiu:
• Jestem samodzielną mamą 1,5-rocznego Dobromirka. On jest wspaniały: zdrowy, silny, mądry, bystry.
• Z jego tatą, mimo że nie jesteśmy parą, pozostajemy w bardzo dobrych relacjach i wspólnie wychowujemy dziecko.
• Pracuję na etacie jako marketing manager.
• Wynajmuję mieszkanie.
• Swobodnie mówię i piszę po polsku.
Teraz Twoja kolej. Skup się na faktach. Wypisz co najmniej 10.

2. Jak wyglądało Twoje życie 10 lat temu

A teraz wypisz co najmniej 10 faktów o tym, jak wyglądało Twoje życie 10 lat temu. Gdzie byłaś? Co robiłaś? Jak żyłaś?

Jakie masz refleksje? Zobacz, jak dużo się zmieniło przez te 10 lat! Jak ogromną drogę przeszłaś! Czy myślałaś 10 lat temu, że będziesz w tym miejscu, w którym jesteś teraz?

3. Jak wygląda Twoje życie za 10 lat?

Często, pracując z wizją, sami siebie blokujemy, nie dajemy sobie swobody, aby popłynąć. Włączamy krytyczne myślenie, mówiąc sobie, że tego albo tamtego się nie da. Zobacz, ile rzeczy się dało przez te 10 lat! Pamiętaj, że często nie doceniamy tego, co możemy dokonać w ciągu 10 lat, ale przeceniamy to, co możemy zrealizować w rok.

Teraz daj sobie swobodę, popłyń i w formie luźnych notatek wypisz, jak wygląda Twoje życie za 10 lat:
Ile masz lat?
Co robisz?
Gdzie mieszkasz?
Co robisz zawodowo?
Gdzie pracujesz?
Jak pracujesz i z kim?
Jak spędzasz czas wolny?
Z kim spędzasz ten czas?
Jak się czujesz?
Jak wyglądasz?
Co już masz?
Jak wyglądają Twoje poranki?
Z kim pijesz kawę, a z kim wino?
Pisz wszystko, co Ci przychodzi do głowy.

Skorzystaj z mapy myśli

Jeżeli nie czujesz się pewnie z pisaniem swobodnych notatek, ciężko Ci się za to zabrać, spróbuj wykorzystać mapę myśli. Wypisz w dowolnym schemacie najważniejsze rzeczy, które zdarzą się w poszczególnych obszarach Twojego życia.

Teraz zostaw tę wizję na kilka dni. Zrób sobie przerwę. Odłóż, zapomnij.
Po tych kilku dniach wróć do swojej wizji. Jak się z nią czujesz? Może potrzebujesz coś zmienić? Coś dodać lub usunąć? Jeżeli masz jakiś niepokój lub dyskomfort, to może to oznaczać, że warto jeszcze poszukać. A jeżeli ta wizja Ciebie „grzeje”, to znaczy, że jest ona właściwa, Twoja.

Teraz ta wizja jest podstawą do wyznaczenia celów. Jak przełożyć wizje na konkretne cele, krok po kroku rozpisałam w workbooku „Zaprojektuj inspirujący rok”.

Workbook jest zaprojektowany jako proces, podczas którego:

  • wyznaczysz swoje wartości
  • podsumujesz rok
  • odkryjesz własną wizję
  • przełożysz wizje na konkretne cele na nadchodzący rok

Do 28.12 jest w promocyjnej cenie z rabatem 30%.

Jak zadbać o to, aby wizja „pracowała na Ciebie?”

Niech ta wizja żyje!

Najczęstszym błędem jest to, że wyznaczając wizje, zamykasz notatnik, w którym to pisałaś i odkładasz na półkę. O wizji bardzo łatwo zapomnieć. Zadbaj o to, aby często do niej wracać. Wpisz sobie przypomnienie do kalendarza, aby co dwa tygodnie lub co miesiąc zaglądać do swojej wizji. Jeżeli regularnie wyznaczasz cele na miesiąc, niech to będzie częścią procesu wyznaczania miesięcznych celów. Wydrukuj i powieś w widocznym miejscu. Wracaj regularnie.

Zamiast motywacji, poczucie presji i przytłoczenia

To jest mój przypadek. Listopad był dla mnie miesiącem egzystencjalnych rozkmin. Zastanawiałam się, co daje poczucie sensu i czy to, co ja robię, ma sens dla mnie? W wyniku tych rozmyśleń powstała wizja na 1-3-10 lat. Myślałam, że teraz oskrzydlona polecę w stronę swojej wizji, a zamiast tego zaczęłam czuć ogromną presję i przetłoczenie. Zaczęło mi się wydawać, że w ogóle nie mam sukcesów zawodowych. Że blog się nie rozwija i może w ogóle nie powinnam go prowadzić albo powinnam, ale z innym tematem i do innej grupy docelowe. A może wybrany kierunek zawodowy nie jest właściwy? A jak znajdę czas na pracę, poszukiwanie nowych klientów i szkolenia, ponieważ tak dużo jeszcze nie wiem i tyle kompetencji powinnam zdobyć. I tak dalej, i tak dalej.

Kiedy wyznaczyłaś wizję, odpuść.

Nie myśl, jak do niej dojdziesz. Ni próbuj ułożyć całą drogę z tego miejsca, w którym jesteś do tej wizji. Nie wiesz, jaka będzie ta droga. Skup się na najbliższym kroczku, tylko zadbaj o to, aby był we właściwym kierunku. Jeżeli zrobisz ten krok, a okaże się, że jednak nie był we właściwym kierunku, trudno. Wycofaj się i zrób inny krok. To jest wizja na 10 lat do przodu. Tu i teraz Ty możesz zrobić tylko małe kroczki w tym kierunku i zaufać światu, swojej rzeczywistości, że poprowadzi Cię dobrą drogą. To zaufanie jest ogromnie ważne. Zaufaj, że świat o Ciebie zadba! (o tym pisałam w TOP 3 przekonania, które pozwolą Ci zdobyć świat).

Wizja może się zmieniać

Masz wizję, ale nie przyklejaj się do niej. Nie czuj przed tym obrazem przyszłej siebie zobowiązania. W trakcie drogi poznajesz siebie i ta wizja może się zmienić. To jest normalne. Ważne mieć ten wgląd w siebie.

Mam nadzieję, że uda Ci się za pomocą tych wskazówek odkryć inspirująca wizje siebie, która będzie Cię napędzać i motywować. Z całego serca tego życzę.